Miał kochającą matkę,
ojciec chlał i dbałby zostać w przyszłości żulem.
Dużo starsza była siostra i za ojcem stała murem
mimo iż w domu siał postrach.
Wciąż pamięta jego postać gdy napierdalał mamę.
Chciał Jej pomóc,bał się dostać i nic zrobić nie był w stanie.
Był zbyt młody lecz miał w planie gdy dorośnie
Ją obroni,krzywdzić dalej nie pozwoli,a od wódki będzie stronić.
Brak kontroli nad tym wszystkim rozpierdolił to dzieciństwo.
Nikt mu nie był wtedy bliski,a rodzinę nisko cenił (cenił).
Chciał coś zmienić,dokądś uciec.
Słysząc nocą jak Ją tłucze,zdolny lecz leniwy uczeń.
Tak mijały dni,tygodnie walczył z demonami nocy.
Ojciec przez sen w niebo głosy darł się.
Wtedy bał się,nie rozumiał,że
istnieje wokół gdzieś świat bez przemocy.
Modlił się o spokój,egzystował jakby w transie..
|