[cz.1] Podszedł do niej na imprezie -hej możemy pogadać?-pewnie ;) - to choć na dwór, tu jest za głośno -OK ;) Wziął ją za rękę i pociągnął za sobą. Ona oparła się o drewniany płot, była zmęczona i trochę już wypiła. On jedną ręką oparł się o płot, spojrzał jej prosto w oczy i powiedział -musisz mi coś powiedzieć -a co chciałbyś wiedzieć? ;) zapytała z uśmiechem. - powiedz mi czy ty... czy ty coś do mnie czujesz? Jej uśmiech z twarzy momentalnie się gdzieś zgubił, a oczy zrobiły się jak ze szkła...
|