Czasem mówisz-To przejdzie. Liczysz każdą sekunde.
Niby nie Twój interes, ale obok przejść-trudne.
Chcesz być pierwszy by pomóc, a ostatni tu klęczysz.
Ręcę do siebie składasz i modlitwę jej męczysz.
Niby wszystko minęło, niby jest coraz lepiej.
A na końcu i tak krzyczysz ''Fuck'' zamiast pieprzone ''Better''.
|