Demon, który zwie się "Brakiem czasu", a mianowicie, który wyrywa nam z rąk filiżankę kawy, bilety do kina, kieliszek wina, czy zapałkę, która miała zapalić świece, będące ozdobą romantycznej kolacji we dwoje. Demon ten kieruje się jeszcze dalej i wyrywa po prostu rękę z drugiej ręki, wyrywa nas z objęć małżonka, a na koniec ściąga obrączkę z palca, śmiejąc się nam w twarz. Jedynym ratunkiem przed tym z pozoru niewinnym demonem jest bycie tu i teraz, jest zauważenie, że obok jest ktoś, kto ciągle czeka i ma nadzieję...
|