Jestem gdzieś....
Mamo, wyszłam ze znajomymi. Poszliśmy na zabawę i cały czas myślałam o tym co mi mówiłaś zanim wyszłam: "nie pij jak będziesz prowadzić..." Dlatego piłam coca colę. Byłam dumna z siebie, dlatego że posłuchałam Twojej rady i byłam jedyna spośród moich znajomych trzeźwa. Tak zdecydowałam i Twoje słowa były dla mnie święte. Kiedy zabawa się skończyła ludzie zaczęli wsiadać do swoich samochodów (nietrzeźwi). Ja wsiadłam do swojego i byłam pewna że jestem w stanie prowadzić bo nie piłam alkoholu. W tym momencie nawet nie zdawałam sobie sprawy co mnie czeka...
Coś naprawdę strasznego...
...teraz jestem tutaj, leżąc na ziemi i słysząc głosy i krzyki policjantów. chłopak który kierował samochodem był kompletnie pijany...mamo dźwięki są tak daleko...! moja krew jest wszędzie, staram się być twarda i trzymać się żeby nie płakać. Słyszę głos lekarza, "ta dziewczyna nie przeżyje..." Jestem pewna mamo, że ten chłopak który doprowadził do wypadku nie chciał źle... cz.I
|