Myślę o niej z troską, nie myślę ckliwie, spojrzenie z arystokratycznym genem w tęczówkach, paznokcie obdrapane miejscami, wówczas, gdy to zauważam rzuca mi kąśliwie 'i tak mnie nie wymienisz na jedną z tych plastikowych dziwek, a może chcesz co?' i kłótnia gotowa, choć zauważmy nie powiedziałem jeszcze słowa.
|