Kiedyś umierałam, gdy nasze usta się spotykały i nieodzownie rozumiały się, scalając się w jedność, tak jakby Bóg robił je na wzór siebie...Jakby jego perfekcyjna dłoń za jednym zamachem stworzyła je obie. Ta kilkusekundowa śmierć była niesamowita. Teraz mam przy Tobie...
|