"Ty usłyszysz szept, ale krzyku nie słyszysz
Głębokie rany, bez szans zagojenia
Wtedy to swój początek ma rodzinna tragedia
Klękasz, przepraszasz, płaczesz nad krzyżem
Niech Pan niciami tą pustkę zaszyje
Dostrzegasz swą winę, ale jest za późno
Czeka cię kolejne, smutne jutro "
|