wiesz co było najgorsze? co sprawiło, że serce na chwilę się zatrzymało? gdy spojrzałam na jego bladą twarz, pozbawioną mimiki, pozbawionej radosnego uśmiechu, którym zawsze mnie witał. nogi się pode mną ugięło, ciało wylądowało w objęciu wuja, który szybko wyprowadził mnie z kaplicy. nie myślałam, że to będzie tak bolało, że jego śmierć pozostawi tak wielką pustkę w moim sercu. łzy płynęły bez ustanku, zostawiając na polikach ciemne smugi, ginąc gdzieś w kroplach deszczu, szybki oddech przeszedł w płytkie, nieregularne dyszenie, a skostniałe ręce trzęsły się, ściskając mocno czerwoną różyczkę. starałam się trzymać, jakoś panować nad emocjami, ale moje siły były na wyczerpaniu. wszystko we mnie krzyczało, buntowało się. miałam mu jeszcze tyle do powiedzenia, tyle do pokazania, a jedyne co mogłam zrobić w tej chwili to szepnąć jak mocno go kocham i spojrzeć ostatni raz na opuszczająca się w dół trumnę.
|