Kiedy odejdziesz, nie zostawiaj już nigdy za sobą letnich powiewów.
Zabierz je proszę, daleko stąd, w otchłań bez kresu.
Kiedy odejdziesz, nie zostawiaj mi na pożegnanie swego oddechu.
Weź jego ciepło z moich rąk, niech i one już się leczą. / izka2609
|