Myślała o nim, o jego błyszczących i roześmianych oczach, o zniewalającym uśmiechu i głosie, który wydobywający się z jego ust czuła na skórze, jakby słowa wypowiadane przez jego usta przybierały formę jego dłoni. Każdy wyraz z osobna dotykał tak, jakby czuła to po raz pierwszy. Słowa ocierały się o nią, głaskały, drażniły skórę. To było uczucie nie do opisania. Jakby czuła wszystko dokładnie tak, jak chce jej to przekazać, każdą literkę, każdy przecinek wnikał w nią i spełniał rolę niemalże dokładnie taką, jak aperitif. Mała dawka alkoholu przed daniem głównym, pobudzająca apetyt. / devil_shadow
|