"Nigdy nie wyrzekłam się się nadziei, że kiedyś wrócisz do domu - ale przestałam czekać na twój powrót.
Człowiek ciężko to znosi, kiedy każdy dzwonek do drzwi albo sygnał telefonu zapierają mu dech w piersiach.
W końcu musi dopuścić do siebie myśl, że jego życie podzieliło się na dwie części: przed i po,
pomiędzy nimi zaś sterczy wbity twardo klin: strata.
Nie krępuje on ruchów - można z nim chodzić, śmiać się, żyć jakby nigdy nic,
ale wystarczy przystanąć na chwilę i zgiąć plecy, a w środku poczuje się bardzo wyraźnie ziejącą pustkę."
|