Za każdym razem gdy wypowiadasz życzenie jakaś mała część ciebie zaklina się, że tym razem ruszysz dupę naprawdę. Nie spełnione obietnice nie zawiodą twojej ciotki, zawiodą twoją małą nadzieję w sercu, którą co roku budzisz przy notatniku w sylwestra... Potem zastanawiasz się dlaczego znów się nie udało i czemu zawodzenie się tak boli... bo przecież miałaś pozbyć się go z głowy, zmienić rozmiar i wyjechać daleko po za zasięg wspomnień. Brzmi znajomo? A może chipsa?
|