Ona jak zwykle o tej porze siedziała w parku na ławce tam gdzie zobaczyli się pierwszy raz.. miała nadzieję, że przyjdzie. nie odpuszczała, siedziała całymi dniami z nadzieją, że się w końcu pojawi .. jej czekanie okazało się tylko stratą czasu .. nie miała już odrobiny nadziei .
Lecz gdy pewnego wieczoru zaświecił się jej telefon wróciła nadzieja ..
Ujrzała kilka miłych słów : "Hej Skarbie, myślę o Tobie cały czas, więc proszę Cię nie zostawiaj mnie Tak !
Bez chwili wahania pobiegła rzucając telefon na łóżko .. nie obchodziło ją to, że jest środek zimy.. pobiegła w samej koszuli, która jej po nim została..
Gdy Go ujrzała wypowiedziała do niego te słowa :
"Chodź, przytul, pocałuj i powiedz jak bardzo za mną Tęskniłeś !
|