Zdała sobie sprawę że czasem , gdy sytuacja tego wymaga potrafiła doskonale wymyślić kłamstwo by każdy w nie uwierzył nie mając co do tego żadnej wątpliwości czy przypadkiem tak było czy jest naprawdę...tak było i tym razem.. widząc rano swoje spuchnięte oczy od wieczornych łez walczyła by jakoś wczorajszy smutek zakryć tak by nikt nic nie podejrzewał. Wywinęła się z tego bardzo prosto...każdy wiedział że przed świąteczną gorączką pracy jest mnóstwo...więc po prostu wywinęła się tym że jest zmęczona...w sumie po części powiedziała prawdę ..była zmęczona...tylko nie wiedziała czy bardziej fizycznie czy psychicznie... //J89
|