I kiedy pomyślę, że za trzy dni staniemy wszyscy przy wspólnym stole, dzieląc się opłatkiem. I jedno Twoje miejsce będzie wolne. I wiem, że z każdym spojrzeniem w tamtą stronę w Moich oczach będą się pojawiać łzy. Potem pojedziemy do `Ciebie`, staniemy nad Twoim grobem i wtedy to już kompletnie będzie katastrofa.... Może kiedyś się pogodzę z tym, że Ciebie już nie ma. Ale teraz, teraz jest za wcześnie. Nadal wierze, że to tylko zły sen, że jesteś w szpitalu, że wrócisz.... Mam nadzieje tylko, że jest CI tam lepiej [*] /ASs
|