Co Ty sobie myślisz? Że mi pomożesz? Że mnie wyciągniesz z tego gówna? Że sprawisz, bym znowu uwierzyła? Że uda Ci się sprawić, bym nie bała się kochać? Że spowodujesz, bym w końcu znalazła sens życia? Że przestanę nienawidzić się za każdy kolejny oddech? Za moją słabość? Że przestanę płakać, gdy spojrzę w lustro? Że będę naprawdę szczęśliwa? Że znowu będę śmiać się w najmniej odpowiednich momentach? Że znowu zobaczysz błysk w moich oczach? Naprawdę myślisz, że Ci się uda? To nie ma sensu. Popatrz na mnie.Ciągle płaczę. Nie wiem, po co żyję. Wszystko mnie wyniszcza. Nienawidzę się za każde słowo, które zraniło innego człowieka. Za każdy czyn, który spowodował czyjeś cierpienie. Nie radzę sobie z uczuciami. Umieram. Umieram w środku. Nie uda Ci się. Nie dasz rady. Nie tym razem. To Cię przerośnie, ponieważ przerosło mnie samą. Jestem cieniem człowieka. Dla mnie nie ma już ratunku, nawet nie próbuj. Dla mnie jest już za późno. Popatrz na mnie, no dalej. I co? Co widzisz
|