[1] Przepełnia mnie radość, w moim mały zepsutym serduszku. Na mojej twarzy gości uśmiech, wstaję rano i wiem, że ten dzień, nie będzie tym 'złym'. Jak zwykle rano idąc do colleg'u piszę sms-a z wielkim bananem na twarzy, że zostało już tylko 7 dni. Cieszę się jak głupia, bo czuję już 'magię' tych nadchodzących świąt. Wyobrażam sobie, radość rodziny obdarowanych prezentami, to ciepło rodzinne za którym tak bardzo tęsknie. Idąc ulicami mojej dzielnicy, widzę zabieganych ludzi kupujących prezenty dla swoich pociech. Ludzi pracujących, ozdabiających swoje sklepy, salony napisami 'Merry Christmas'. Uwielbiam wieczorem siadać przy oknie, z kubkiem gorącej, gorzkiej herbaty i patrzeć jak pięknie świecą się przystrojone domy, jak ludzie zapalają choinki. Zabawne, jak bardzo można poczuć to wszystko. Przecież świąt jeszcze nie ma. I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze - każdy człowiek, z utęsknieniem czeka na ten jeden dzień gdzie widzi uśmiechnięte twarze swoich bliskich.
|