Pierdolony ciężar, objawy delirki resztka świadomości rzęzi jak zatarty silnik. I muszę być silna, choć stres za gardło łapie, a czarne wizje wiją się jak kokony pijawek. Koszmary na jawie w psychodelicznym cyrku,znów gram pierwszoplanową rolę urwanego filmu. Kilka nowych sińców, skąd je mam, nie pamiętam, strach w bebechach pełza jak jebana skolopendra. Cmentarz szarych komórek, nie śpię po nocach. Zimne poty, odór toksycznego osocza. Stoję z opaską na oczach pod egzekucyjną ścianą, a złe myśli jak kruki rozszarpują tożsamość. Tutaj lekarze nie kłamią, więc skumaj to typie,że balet w za dużej dawce, może zrobić z ciebie cipę. A życie cię nauczy właśnie tego małolacik,że docenisz psychiczne zdrowie wtedy, jak je stracisz!:)))))))
|