CZESC2. Powinien wiedziec, jak bardzo cieszylam sie gdy zastapil swoje zarty najslodszymi slowami swiata. I,ze niewazne jak reagowalam gdy mowil, ze chcialby, zebym to ja mu gotowala obiad, albo, zebym to ja lezala obok niego ogladajac kreskowki.. niewazne jak reagowalam, bo tak naprawde chcialam tego rownie bardzo jak on. Powinien to wiedziec. I to, ze gdy w koncu nadszedl dzien naszego spotkania to cieszylam sie jak male dziecko. Spotkania chyba nie musialabym mu opowiadac, a moze powinnam? Powiedziec jak zakochalam sie w jego oczach, w tym jak przygryzal warge.. ze jego usmiech byl najwspanialszy.. a sposob w jaki mnie przytulal sprawial, ze uginaly mi sie nogi. Jestem pewna, ze tego nie wie. Przeciez nie dalam mu tego odczuc. Wydawalam sie byc obojetna, tak jakby nic mnie nie ruszalo. Tak naprawde, rozpadalam sie cala na kawalki bo czulam, ze mam przed soba swoj swiat. Ale nie umialam tego okazac. Idiotka. Stracilam szanse. Spieprzylam. Nie wiem co myslal, co mysli.. /butloveisevil
|