Pragnę pozbyć się tego cięzaru, który mam w sobie. Który towarzyszy mi każdego ranka i nie odchodzi do czasu mojego zaśnięcia. Chcę czuć lekkość, choć raz cieszyć się chwilą, bez zmartwień, że zaraz minie i znów wróci smutek. Moje wnętrze jest przepełnione ogromnym ciężarem. Ten ciężar to smutek, nerwy i rozczarowania. Ten ciężar mnie wykańcza. Moje seece jest już zmęczone. I ja jestem zmęczona.
|