Bo ja chyba za dużo mówię i dlatego mam problemy ze sobą,z policją,z rodziną,z ludźmi,z nauczycielami,a przede wszystkim z Tobą,bo miałeś być zawsze,a wiesz,wcale tak nie jest,bo jesteś,rzeczywiście,ale nie to miałam na myśli mówiąc 'zawsze',nie te 4 miesiące przerwy,nie to ignorowanie Twoich telefonów,nie zdradzanie,oh kurwa, nie wiem,ale przecież jak ja to mam odkręcić,jak mam z siebie zrobić normalną osobę,kiedy przede mną stoi wódka,mam włączone na fulla głośniki i wcale nie mam zamiaru Cię przepraszać i tak,zdecydowanie za dużo mówię,za dużo mówię,zdecydowanie za dużo,ale chuj to ma do tego,ja po prostu jestem idiotką,a tego chyba nie da się naprawić.Więc idź,idź beze mnie,bo wiesz,ja jakoś sobie dam radę,jakoś może sobie to poukładam,ale uwierz,o wiele ciężej się patrzy jak cierpisz z mojej winy,odejdź,proszę,przecież ja Cię tylko wyniszczę,proszę odejdź,proszę,proszę,proszę.Albo wpadnij ostatni raz,ale ostatni.Albo dobra,nie odchodź,ale nie mów,że nie ostrzegałam./ believe.m
|