2.to mnie przerasta, to staje sie zbyt silne, nie jestem az taka twarda, ukrywam swoja bezsilnosc przed.. no wlasnie przed kim? przed kim to ukrywam? sama nie wiem, nawet na to nie znam odpowiedzi, jestem zagubiona w ciemnym labiryncie, w którym wyjście to śmierć, lecz nie chce go jeszcze kończyć, jeszcze za wczesnie, jeszcze nie jestem gotowa, jeszcze nie teraz, jestem mloda, przezylam bardzo malo a mam tyle problemow, czy to nie chore? moze nie sa to najgorsze problemy, ale sa.. wiem, inni maja o wiele gorzej, ale prosze, dlaczego caly czas mowi sie o kims innym? dlaczego nie mozemy zajac sie swoim zyciem? dlaczego wtracamy sie w sprawy innych ludzi? fakt, czasami chcemy pomoc, ale predzej czy pozniej dostajemy za te checi po pysku, za nic, tak po prostu, nie wiadomo skad, nie wiadomo dlaczego, nie wiadomo jaka była tego przyczyna.
|