Boję się rozumiesz?! Boję się kurwa tego co się ze mną dzieje, co czuję, co robię! Nie panuję już nad tym.... To... To za dużo! Każdego pierdolonego dnia wstaję i duszę się tym toksycznym powietrzem jebanego świata, który nie jest niczym więcej jak złudzeniem. Szczęśliwi ci, którzy wierzą. Szczęśliwi ci, którzy szukają drogi. I ci, którzy już się poddali. Co ze mną? Co mam niby zrobić? Każdego dnia usiłuję podjąć tę decyzję, jednak nie mogę, nie potrafię się przemóc. Zawsze pojawia się "ale", "coś jeszcze". W końcu jednak to zrobię... Zabij mnie! Zabij proszę i pozwól mi zakończyć tę męczarnię! Trzęsę się na sam widok ostrych narzędzi, połykam codziennie tony tego białego i niebieskiego świństwa tylko po to, by "normalnie" funkcjonować. A to nie jest takie proste. Nic nie jest proste, wiem, ale ja już tak nie chcę. Nie mogę. Po prostu dłużej tego nie zniosę!
|