tak, to jest miłość, taka prawdziwa. On jest szczęśliwy i to jest dla mnie najważniejsze. muszę...chcę pogodzić się z tym,że to nie ja jestem Jego szczęściem. że to nie na mnie czeka codziennie wieczorem, że radzi sobie beze mnie. cieszę się, bo wiem,że jest spełniony. wiem, nigdy nie będzie mój.ale to nie jest istotne. chcę Go wspierać. nie jestem tu ważna ja, lecz On, Jego szczęście i to,że odnalazł je w tym co robi...
|