" Zdrowie kochana " siedzę samotnie na zimnej posadce balkonu popijając jednym duszkiem wódkę. Zabijam jej smak buchem mieszając wszystko smakiem gorzkich łez. Miałeś być, obiecałeś. Zapewniałeś, że w ten dzień będziesz obok i dostanę Ciebie całego, tylko dla siebie. Będziesz tylko mój, ale znów zawiodłeś. Odpuściłam swoje towarzystwo. Słyszę tylko ich głośną muzykę i krzyki z głębi domu. Uodporniłam się od hałasu. Dławię się łzami, męcząc się z butelką czystej. - Milena Twoja impreza jest w środku, nie na zewnątrz - słyszę głos kumpla, który zabiera mi wódkę i siada obok mnie. - To jeszcze nie koniec tego dnia, zdąży. - uspakajasz mnie i próbujesz podnieść. Nie przeciwstawiam się. Doprowadzam się do ładu i wbijam do znajomych próbując zapomnieć choć na chwilę o rzeczywistości. //llajfisbrutal.
|