Podszedł do niej i mocno ścisnął jej dłoń i popatrzył przepraszająco, przy wszystkich, po tej dużej kłótni, która uświadomiła jej, że wybrała niewłaściwego człowieka.. Stała tak pomiędzy nim a jego przyjacielem, którego kochała naprawdę. Wiedziała, że to jego przyjaciel jest tym, na którym może polegać, ciepłym, fajnym facetem, który zawsze ją zauważał. Chciała się cofnąć do tej chwili, w której uśmiechnęła się właśnie do niego, a nie do tego właściwego. Jednak nic nie mogła już zrobić, w końcu złapał ją za rękę przy ludziach, więc to było coś w rodzaju deklaracji. Wiedziała już, że od tamtej chwili są razem, w końcu dostała to o co była każda kłótnia. Jednak nie odczuła żadnej ulgi, wręcz przeciwnie czuła, że kogoś oszukuje, czuła, że oszukuje siebie.
|