Zerwałeś ze mną. Powiedziałeś to nie ma sensu, że to koniec. Widząc jak jest mi smutno podeszłeś do mnie przytuliłeś i pocałowałeś w policzek mówiądz będą lepsi ode mnie. Popatrzyłam na ciebie i kiwnęłam głową, że nie. Po dwóch dniach nie mogłam sobie wyobrazić życia beż ciebie myślałam o tobie dniami i nocami. Gdy widziałam, że jesteś dostępny na fb napisałam dlaczego ma być koniec? A ty odpisujesz: To było dla jaj. :) Jak to przeczytałam to poczułam się jak by ktoś mi w ryj przyjebał. Odpisałam ci: To po co przyjeżdżałeś i wgl. Aty: Bo tak. Minęły 3 tygodnie piszesz do mnie przepraszam a ja: za co ? co to się stało? Odpisujesz: Wiesz za co. Wyrzuty sumienia. Gdy to przeczytałam wiedziała, że jesteś najebany, bo byś tak nigdy nie napisał. Pytasz: przyjmujesz przeprosiny a ja: tak ale też chce żebyś mnie przeprosił prosto w oczy i szczerze. Były trzy okazje a ty nic. Od tego czasu nie chce cię widzieć, rozmawiać z tobą i o tobie . Jesteś dla mnie nikim już dla mnie nie istniejesz.
|