i już mam dosyć, naprawdę. mam dość chodzenia w miejsca, gdzie przypadkiem mogłabym cię spotkać. mam dość czekania na jeden głupi telefon od ciebie, mam dość siedzenia w domu, bo może byś do mnie przyszedł, mam dość modlitw do Boga, mam dość, mam dość, mam dość, rozumiesz? wiem, że to już jest nierealne, już nie mam ani grama nadzieji w sobie. i to jest najokropniejsze.. gorsze od tej tęsknoty. nie mogę funkcjonować, nikt nie potrafi mi pomóc, wszystko straciło sens. nic mnie nie cieszy, wszystko mnie jebie..
|