Doszło do tego, że muszę się starać, aby złapać oddech, aby nie zapomnieć, że powinnam żyć. To dziwne, nie przypuszczałam, że kiedyś będę w takim stanie, że życie będzie dla mnie wartością podrzędną, że nie będę chcieć żyć, prawie tak mocno jak pragnę umrzeć. Ten stan jest dla mnie nowością, jeszcze trochę gubię się w zachowaniach, które mu towarzyszą, poznaję dopiero wszystkie te uczucia, które zamieszkają we mnie. Nie chcę, żeby były przy mnie długo. Marzę, że kiedyś się obudzę, zobaczę ile straciłam i nagle taka ogromna siła wpadnie do mej piersi i będę mogła zrobić wszystko, i naprawię cały świat i naprawię siebie. Stanę się lepszym człowiekiem, świat będzie lepszy z mojej przyczyny. Zawsze tego chciałam, naprawić coś, co zepsuło się już przy produkcji. Będę mieć na swym koncie dwa dobre uczynki, naprawię siebie i świat. To takie małe i nic nie znaczące czyny, ale mam nadzieję, że wystarczą i, że znów będę taka jak kiedyś. /black-lips.
|