Czemu odszedłeś?Czemu Ciebie obok nie ma?Pozwalasz na to by moje życie traciło sens,kurwa czemu mi to robisz..nie mam już serca, zostało przy Tobie,a Ty je zniszczyłeś,rzucałeś nim,miażdżyłeś.Nie miałeś w sobie współczucia robiąc to,bawiło Cie to,śmiałeś mi sie w twarz.Ja teraz siedze w pustym pokoju,nie ma w nim nic,o ściany obija sie tylko szloch,mój płacz nadaje temu pokoju jedyny dźwięk.Jest duszno,dużo pale,szluga za szlugą,truje płuca nie potrzebne mi są,w sumie po co oddycham,skoro nie ma to sensu,oddychałam tak jak Cie kochałam,było mi to potrzebne,dawało mi to siłe.Idę po tym malutkim pokoju ocierając sie o ściany,przeciągam po nich paznokciami przy tym łamiąc je,to nic..Spoglądam przez maleńkie okno,ciemność,nicość,pustka..rozpacz i żal.Siadam pod nim,pierdolony syf,zniszczyłeś mnie,nie mam już nic,zrobiłeś to po mistrzowsku./toboli1212
|