''niewypowiedziane słowa, urwane w połowie zdania, sekrety zdradzone nieodpowiedniej osobie,
przeszywający wzrok na plecach i nóż w kieszeni, który wbijał się w moje plecy tysiące razy,
znoszony z usmiechem na ustach ból, duszenie w sobie tysiące emocji - koniec, w końcu dotarło
do mnie to, co powinnam zauważyć długi czas temu, jednak wolałam się łudzić, wierzyć w coś
co sama sobie uroiłam w głowie niż zauważyć prawdę. zaczynam budować ochronną warstwę,
która przestrzeże mnie przed fałszem i pozorami.''
|