|
Wiesz, kiedyś lekiem na smutek był mecz siatkówki. Podziwiałam każdego zawodnika, jak wytrwale walczą, dążą do celu, nie poddają się. Wyciągają wnioski z popełnionych błędów, próbują je poprawić i na następnym meczu starają się zmienić sposób walki. Nadal ich podziwiałam. Właśnie oglądam ważny mecz polaków, patrzę jak walczą o punkty, aby wyjść z grupy. Zazdroszczę im, że maja taki hard ducha. Dzisiaj zamiast poprawienia humoru, jak to było dotychczas, jeszcze bardziej mnie dołuje. Nie umiem już tak walczyć jak oni, straciłam wiarę, zbyt szybko się poddaję. Zastanawia mnie, kiedy tak bardzo się zmieniłam, co się ze mną stało. Teraz nie wystarczy mi tylko mecz, uśmiech Bartosza Kurka po udanej akcji, dzisiaj do pełnego szczęścia potrzebuję drinka, paczkę papierosów. Nie napiszę, że Ciebie. Przecież i tak nie przyjdziesz.
|