Nie rozumiałam Jego zachowania. Tego, że jednego dnia wszystko było w porządku. A na drugi dzień zupełna obojętność. Nienawidziłam jak znikał na parę godzin, nie mówiąc mi co robi, i wracał jak gdyby zupełnie nic się nie stało. Nie dostrzegałam tego, że w Jego życiu jestem tylko zabawką. A gdy teraz to analizuję to wiem, że od początku ta znajomość była spisana na straty i nie miała sensu. I żałuję, że nie byłam w stanie tego zakończyć, chociaż niszczyło mnie to od środka.
|