sparzony dniami bez dna dziś znalazłem receptę
kładę usta na ustach jej czas ustał wreszcie
ustatkowałem szczęście i prężę barki
pustka oddaje miejsce, nie jestem martwy
spójrz na wskazówki, nadal pędzą tak samo
ale dmuchając w plecy a ja lekko stąpając
dziś puszczam mp3, kładę na zwrotkę palce
przepraszam, ale znowu samotnie zaśniesz
rano jest ciężko, ale czuje że żyje
zakładam wenflon i miękko pompuje kofeinę
wiem to na pewno, mam obok pasje dzisiaj
ty i muzyka - smak życia, nic nas nie ogranicza
i widzę uśmiech, kiedy stoje przed lustrem
sedno sprawy - cel życia oddam tobie ten uśmiech.
|