Kiedyś, podczas jazdy autobusem, obserwowałem dwóch, mocno pijanych panów, którzy starali się utrzymać na nogach, trzymając się poręczy i podtrzymując wzajemnie. Stan upojenia jakoś mi nie konweniował z ich schludnym wyglądem i inteligentnymi twarzami. To wrażenie jeszcze się pogłębiło, gdy na zakręcie rzuciło ich na schodki przy drzwiach i jeden powiedział do drugiego:
- Uważaj Mietek, bo siła Coriolisa ściąga nas na bok.
|