Wiosna.. Maj, który zapukał do naszych drzwi wyjątkowo wcześnie. Zapach bzu Słońce, kawa pita o czwartej nad ranem, trochę strachu, stres, egazaminy. Białe koszule, noce spędzane nad książkami, sterta notatek na dywanie, zasypianie w Twoich ramionach, walka o wspólną przyszłość.. Nie zapomnę jak mocno trzymałeś mnie wtedy za rękę, jak nerowowo przygryzałeś wargi powtarzając słówka z angielskiego. Nie zapomnę tej radości, gdy chwilę po Twoim "100%" wpadłam Ci w ramiona. To matura , maj i nasze szczęście. Dziś mija rok. Nie wytrwaliśmy. Ale kocham, tak samo mocno / niedopowiedzeniaa
|