Jakieś cholerne wyczerpanie psychiczne. Potrafię się popłakać z powodu potłuczonej filiżanki, czy źle położonej poduszki na kanapie. Kłocę się z mamą nawet o to, że w sklepie nie było farby w odpowiednim kolorze. Podarłam już dwie książki, rozwaliłam pół pokoju. Mam taką ogromną ochotę wyjabać w ryj połowie ludzkości, ale tak - wszystko u mnie dobrze. Wcale nie obchodzi mnie fakt, że tak szybko znalazłeś sobie nową zabawkę, WCALE.
|