Chodziła po mieście bez celu. Poszła do jej ulubionego parku, było ok 10 więc raczej pusto. Nie zwracała uwagi na przechodniów, prostu szła ze słuchaczami w uszach. Z przeciwnej strony szła jej ulubionego"przyjaciółka" z którą wczoraj prawie pokłóciła się o to że jej nic nie mówi,zwracała ze kiedyś nie piła itd. Ona uśmiechnęła się a jej przyjaciółka przeszła obok nawet bez głupiego część.
|