Zapisywałem w nocy słowa, które nie miały głębszego znaczenia i sensu. Pisałem coś na pożółkniętej kartce papieru, którą znalazłem przez przypadek - spodobała mi się. Była jak ja. Wyniszczona i pozostawiona sama. Nie wiedziała co dalej się z nią stanie. Jestem w kolejnym dołku - nie mam chęci do niczego. Klękam i składam znów dłonie do modlitwy czy Bóg chociaż teraz mnie słucha? Wierzę w Niebo dla Chuliganów, w którym mieści się Sektor Niebo i tego nikt mi nie może odebrać. Wiem, że kiedyś tam wszyscy się jeszcze spotkamy mimo, że teraz dzieli nas za dużo. Odcinam się od ludzi. Chce być sam bo teraz potrzebuje tylko ciszy i spokoju. Chcę zebrać w końcu swoje myśli by One w końcu miały jakiś sens - nie wychodzi mi to. Znów zawiodłem i czuję się winny tego wszystkiego co się dzieje, każdego dnia. Nie wierzę już w miłość. Nie chcę ranić drugiej osoby bo wiem, że ja się nigdy nie zmienię. Wiem, że zawsze będę tym zimnym skurwielem, który nie potrafi docenić wielu rzeczy. | dearmad
|