2. Ten kolo wraca po trzech latach,
No bo chce odnaleźć po to, żeby być razem
Kłopot to nie facet z nią
Co, miała tu czekać aż tamten się ogarnie?
Tak łatwo nie ma, jak wiesz
On sobota, ten sam klub gdzie ją poznał
Wypił już kilka stów, kiedy weszła ona
Wstał, chciał podejść, pocałować, lub przytulić chociaż
Może to znieczuli mu tą pustkę od środka
Ale gdy już podchodził, spojrzała mu w oczy,
Jakby go nie znała, choć pamiętała o tym, co zrobił
Myślał, że Anglia jakoś załagodzi,
A Anglia dała jej czas, by część zagoić z ran
Wrócił do baru sam i się upił patrząc, jak ona się tuli w czyjeś ramiona
Na złość? Nie bardzo, bo tamten typ to jej mąż
On nim mógłby być, gdyby nie wyjechał stąd
Wyszedł z klubu, raczej wybiegł, gubiąc bluzę Fubu
Wpadł na ulicę, potrąciło go srebrne BMW
Zmroziło mu serce, że zginął
Nikt nie podszedł, czemu?
Został sam, krzycząc: "Nie zostawiaj mnie samemu"
|