spoglądam na jedną ścianę mojego pokoju, która jest dobrym powiernikiem wspomnień. wiszą na niej zdjęcia osób, które w jakiś sposób przyłączyły się do zmiany mojego życia. niektórzy są przy mnie do tej pory, z niektórymi nie mam żadnego kontaktu, z jeszcze innymi odbudowuję więzi. jesteś tam Ty, uśmiechnięty od ucha do ucha, na każdym zdjęciu idealnie widać twoje najsłodsze na świecie dołeczki. Ciebie też już nie ma, nie potrafimy odbudować naszej znajomości, ale wspomnienia nadal gryzą mnie po łydkach.
|