Było to poźnym wieczoremm jak zawsze o tej porze czytała książkę, lubiła to , lubiła kiedy promienie zachodzącego słońca oświetlały kolejne strony romantyka, siedząc zazwyczaj w ciszy o czymś człowiek myśli , ale ona nie , uodporniła się od myśli , wspomień , marzeń i przede wszytskim od niego , tego , którego nie dawno nazywała sensem życia. Bo kiedy człowiek ma złamane serce jest zdolny do wszytskiego.
|