coś było nie tak, on nie chciał wytłumaczyć powodów . skupiony w ciszy składał rzeczy w swym pokoju . milczenie łamie serca w takich chwilach zawsze . ona chciała spytać, ale bała się usłyszeć prawdę . on był spokojny, jak nigdy jej nie zauważał . łza spływała po policzku, a on się odwracał . najlepszy facet dla niej teraz był skończonym draniem . pewnie kogoś ma i zaplanował już rozstanie . jednak on cierpiał, nigdy nie chciał wyjeżdżać . a jednak Bóg tego chciał akurat nie rozdawał szczęścia . w końcu powiedział, musisz mnie zrozumieć . wyjeżdżam jutro rano i nie wiem kiedy wrócę . przed nimi jedna noc, ostatnich kilka godzin . kiedy odchodzi ten ktoś czujesz, że miłość zawodzi . a jednak robisz wszystko żeby być najdłużej przy nim . odłożyć pożegnanie z nadzieją, że zostanie .
|