Na początku było pięknie i teraz mogę tylko to wspominać bo popatrz jak wszystko szybko się zmieniło, dalej tego ciągnąć nie ma już sensu, trzeba wziąć się w garść i czekać aż nowy dzień nabierze sensu. Z każdym dniem dzieliły nas większe mury, teraz twoje oczy nie są tymi co wcześniej znałam. Pragnęłam poznawać cię bo nikogo tak bardzo przedtem nie kochałam, teraz trzasnęłam drzwiami i w takich chwilach nie potrafię potrzymać łez. I wróciłam po tym wszystkim do domu a na tapecie było jedno z naszych zdjęć, byłeś każdym moim snem,teraz nie ma nic, już nie ma nas nadziei nadszedł kres, już nie dotkniemy razem nieba. Czy na to zasłużyłam? Na prawdę nie wiem,tyle wylanych łez bo świat już nie istnieje. Ściska mnie gardło bo wszystko legło w gruzach,klęczę przed zdjęciem i mówię - Pomóż mi Boże. W nocy przerażona budzę się, tracę oddech,wiem że to już koniec jest. Oboje mamy łzy w oczach, tej historii nie pogrzebiesz nigdy-wiem, to był ważny cel.
|