Wiem, że przeszłość boli, też często do niej wracam. Dużo płaczę po nocach, jaka praca taka płaca. Po co przejmować się światem, który chuja na nas kładzie? Wstaje silna po porażkach, na szczycie świata, w równowadze. Łzami za błędy płacę. Zaufam, przegram, znów wybaczę. Chowając tą urazę, duma biegnie gdzieś przed siebie. Mój świat się znowu sypie, a Ty nic o tym nie wiesz. Gubię Ciebie, gubię siebie. Gdzie już jestem sama nie wiem. Godzina piąta minut dziewięć, ja nad wspomnień stoję brzegiem. Moje dłonie roztrzęsione, ślepo biegnę gdzieś przed siebie. Tracę kontrolę, w głowie pustka. Cisza, płacz i ja oszustka. I uczuć rewolucja, to chyba serca egzekucja.
|