I pomyśleć, że gdyby nie zepsute buty, które zaniosłyśmy z przyjaciółką do reklamacji, i gdyby nie to, że po tygodniu poszłyśmy je odebrać i przy okazji odwiedziłyśmy Jej Babcię, to teraz pewnie wciąż byłabym podłamana, nie czułabym żadnego sensu, byłabym zmarnowana i siedziałabym w domu. A tak obudziłam w sobie uczucia i wiarę w lepsze jutro! A tak Mi się nie chciało wtedy do Niej iść. Dziękuję Panie Boże za to, że jednak poszłam. DZIĘKUJĘ!
|