Codziennie spoglądam w lustro i codziennie widzę zmęczoną twarz. Osobę, która w żadnym stopniu nie jest pogodzona z życiem. Nie ma nikogo dla kogo mogłaby się starać, dla kogo mogłaby pójść nawet do piekła. Dziewczyna, która mimo swojego młodego wieku już dawno zgubiła sens życia i za cholerę nie może go odnaleźć. Oczy podpuchnięte od płaczu, usta spierzchnięte od słonych łez. Dziurę po sercu w klatce piersiowej, przez którą także uciekła dusza. Codziennie spoglądam w lustro i widzę w nim wrak człowieka.
|