Ktoś zamąci ci w głowie robiąc niejednoznaczne gesty, mówiąc niejednoznaczne rzeczy, nie kończąc wątków. Coś że szybciej bije ci serce. A ty potem cierpisz, bo nagle zobojętniały wszystkie te gesty. To były puste gesty i słowa bez pokrycia. Urabiać kogoś jak plastelinę by potem nagle zostawić w zimnym pokoju. Jak tak można do kurwy nędzy?
|