Przepraszam,przepraszam Cię za stos rzucanych słów w nerwach.Przepraszam,że tak często się na Ciebie wkurzam,że obwiniam Cię za każdą kłótnię i wymagam dużo,lecz więcej od siebie i to mnie przerasta,to ile chciałabym dla Ciebie zrobić a ile jestem w stanie.Prawda jest taka,że chciałabym być całkowicie Twoja,ale nie mogę sobie na to pozwolić,nie mogę oddać się Tobie na własność,to niemożliwe,oddaję Ci całą siebie,masz moje serce,tyle musi Ci wystarczyć,jesteś moim światłem.Wiesz,często nadal mam napady smutku,topię się we łzach i tonę w nich,a Ty jesteś moim kołem ratunkowym,nie potrafię bez Ciebie oddychać,woda wypełnia mi wtedy płuca,krew zalewa mi serce.Więc zrozum moją miłość,choć sama nie jestem w stanie zrozumieć moich uczuć.Czasem jest we mnie tylko miłość do Ciebie,ale gdy nie czuję Twej obecności,znika,czuję wtedy tylko nienawiść do całego życia,wtedy chcę zniknąć,chcę rozpłynąć się w powietrzu,w zapachu pokoju Twoich perfum.| longing_kills
|